Kiedy widzę małe dzieci na
mojej twarzy pojawia się uśmiech. Wychowywałam się w wielodzietnej rodzinie,
mam dwie młodsze siostry. Obserwowałam jak zmieniały się, jak moi rodzice
troszczyli się o nich. Widzę, jak moi znajomi i przyjaciele troszczą się o
dzieci, które pojawiają się w ich rodzinach. W Biblii, w księdze Psalmów jest
napisane:
„Oto dzieci są darem Pana, podarunkiem jest owoc łona” [Psalm 127, 3].
Dlatego też dzieci, w
jakimkolwiek wieku, są dla mnie niezwykle cenne. Jednak nie wszędzie dzieci są
traktowane właśnie w taki sposób. Podczas wyjazdów do Burkina Faso bardzo
często porusza mnie podejście do dzieci. Czy zawsze złe? Nie, tego nie mogę
powiedzieć. Jak na co dzień wygląda
życie dzieci w Pobe Mengao?
Dzieci nigdy nie zostają same w
domu. Nie ma przedszkola ani żłobka, ale dzieci zawsze są pod opieką innej
osoby. To wspaniałe, nieprawdaż? Problem w tym, że czasami kilkuletnia
dziewczynka troszczy się o swoją roczną siostrzyczkę. Starsze rodzeństwo troszczy
się o młodsze, również matki zajmują się swoimi dziećmi. Jeśli kobiety idą
pracować w polu, ich dzieci również idą z nimi i spędzają na polu, w upale cały
dzień. Jeśli dziecko jest półsierotą albo sierotą sprawa wygląda nieco gorzej.
Często nie ma osoby, która zajmowałaby się takim dzieckiem, co sprawia, że
dziecko jest pozostawione same sobie. Widziałam dzieci pijące wodę z kałuży (tak,
to prawda) lub z małych zbiorników wodnych, w których poi się bydło, a
znajdująca się w nich woda jest wodą stojącą (zbiera się podczas pory
deszczowej, a następnie przez kilka miesięcy jest wypijana przez bydło, paruje
pod wpływem temperatury, żyją w niej krokodyle…).
Dziewczynka nosi na plecach swojego młodszego brata |
No dobrze, to tylko jedna
strona życia. A co dalej? Dzieci pracują. Już te najmłodsze pomagają swoim
rodzicom, przenosząc naczynia z wodą, z żywnością lub po prostu kopią w polu.
Niektóre prace nie są ciężkie – niesienie miski z kukurydzą raczej nikomu nie
szkodzi. Ale niesienie naczynia z 20 litrami wody na głowie przez niedożywioną ośmiolatkę
jest już dość niebezpieczne dla jej zdrowia. Codzienne życie dzieci nie jest
więc proste, wraz z rodzicami są odpowiedzialni za prace, jakie są wykonywane w
domu i na polu. Często ponad ich siły…
Dzieci również się bawią, jak
wszędzie J Często ich zabawki są bardzo proste – kijek, sznurek,
kamyk… ale ile przy tym śmiechu i radości! Chodzą także do szkoły. Nie
wszystkie, bo nie każdego rodzica/ opiekuna stać na to, by opłacać wydatki
związane ze szkołą. A jest za co płacić: wyżywienie, podręczniki, zeszyty,
ołówki, długopisy… Na wszystko trzeba zapracować pracą własnych rąk, używając
do tego motyki.
Jak w każdym społeczeństwie
zauważyłam również, że pewne dzieci są z boku, niejako odtrącane. Sprawa
dotyczy głównie dzieci niepełnosprawnych. Widziałam również wspaniały przykład
dwóch kolegów, z których jeden nie potrafił normalnie chodzić – kilkuletni chłopcy,
jednak jeden wspierał drugiego, pomagając mu chodzić, nie patrząc na to, że inne
dzieci się z nich naśmiewają…
Mimo wszystkich rzeczy, które tu piszę, dzieci w Pobe są szczęśliwe, śmieją się i bawią. Czasami my, mając tak wiele martwimy się, brak nam uśmiechu. Tam jednak sprawa wygląda inaczej - na twarzach widać radość z życia, z każdego kolejnego dnia.
:) |
Podczas każdego pobytu w Pobe
poruszona jestem brakiem dostępu do wody pitnej, nieświadomością ludzi oraz
brakiem możliwości, by zmienić ich codzienność. Za każdym razem staram się
mówić o tym, że dzieci nie powinny pracować jak dorosła kobieta, bo to ponad
ich siły. Czy przynosi to efekty? Ja osobiście widziałam jeden dowód tego, że
warto mówić i przekonywać, a Pan Bóg przypomina to, co mówimy. W jednej z
rodzin zauważyłam, że Bintu – 13-latka, która wcześniej wykonywała bardzo wiele
ciężkich domowych obowiązków została z części z nich zwolniona. Jej tata mówi:
nie możesz, za ciężkie, ja to zrobię. Patrząc na takie zmiany, pozytywne, wiem,
że to co robimy, mówimy i pokazujemy swoją postawą ma sens. Może nie jest to
wiele, ale jeśli uda się zmienić życie jednego chłopca, jednej dziewczynki –
naprawdę warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz