poniedziałek, 23 marca 2015

Tydzień Ewangelizacyjny

W kalendarzu dopiero marzec, a my już przygotowujemy się do wakacji, a dokładnie do Tygodnia Ewangelizacyjnego w Dzięgielowie. Jak co roku chcemy zaprosić Was na warsztaty, które będą odbywały się przez cały Tydzień, podczas których nauczycie się wielu ciekawych rzeczy. Jakich? Na razie to niespodzianka :) Aby warsztaty mogły się odbyć trzeba znaleźć osoby, dla których rękodzieło jest pasją i które zechcą -Was- uczestników czegoś nauczyć. Potem jest już prosto: zamówić odpowiednie materiały, poszukać wolontariuszy, którzy pomogą w warsztatach osobie prowadzącej i gotowe. Czy jest tak prosto, jak o tym piszę? Oczywiście, że nie! Te kilka kroków, które wymieniłam zajmują często kilka miesięcy, czyli akurat tyle, ile do TE pozostało.
Jedną z najważniejszych spraw, to wolontariusze, którzy chcą pomóc - nie tylko na warsztatach ale i w prowadzeniu stoiska, na którym sprzedajemy wyroby zarówno polskie jak i afrykańskie, by pozyskać środki na działalność projektu "Pomoc dla Afryki". 
Oprócz warsztatów odbędzie się również jedno seminarium o tematyce związanej z działaniami w Burkina Faso. 

Jesteś gotowy/ gotowa do działania? Już teraz zarejestruj się jako wolontariusz na tegorocznym Tygodniu Ewangelizacyjnym (link do formularza tutaj)! 

poniedziałek, 16 marca 2015

Kobiece sekrety

Od 8 marca trwa akcja "Sekretna Misja Kobiet". Cieszymy się z tego, że jesteście otwarte, by pomagać innym kobietom! 
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o życiu kobiet w Burkina Faso, o ich sekretach i problemach, a także radościach dnia codziennego, możesz zorganizować spotkanie dla kobiet w swojej społeczności. Bardzo chętnie przyjadę i opowiem o tym, co zobaczyłam i przeżyłam w Burkina Faso. 
W celu ustalenia szczegółów, proszę o kontakt: lidia.zur@cme.org.pl
(z przyczyn technicznych spotkania mogą odbywać się dopiero od 1 kwietnia br.)






czwartek, 12 marca 2015

Kobiety

Opisałam wcześniej już świat dzieci i mężczyzn. Jak pewnie się domyślacie, życie kobiety nie jest wcale prostsze, powiedziałabym nawet, że jest trudniejsze…
Kobieta troszczy się o dzieci, wychowuje je, w porze deszczowej pracuje w polu ręka w rękę z mężczyzną (z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że kobiety pracują w polu kilka godzin dziennie dłużej niż mężczyźni) i zajmuje się tym wszystkim co robi kobieta w naszym kraju: gotuje, sprząta, pierze ubrania. Jednak do prania nie ma pralki, do zmywania nie ma zmywarki, ba, nie ma nawet zlewozmywaka i bieżącej wody. Najczęściej zmywa się w wiadrze lub misce. Tak samo wygląda pranie. Do tego trzeba jeszcze wziąć pod uwagę małą ilość wody do prania/ zmywania oraz niewielką ilość detergentów… Kręcisz głową i zdumiewasz się: czy to jest możliwe? Tak, zapewniam Cię, że widziałam to na własne oczy.
Zacznijmy jednak od początku. Rodzi się dziewczynka. Radość w rodzinie, bo dziecko urodziło się zdrowe i silne. Wszyscy świętują. Dziewczynka przeżyła (nie umarła w wyniku okresów głodu, malarii lub innych chorób). Ma już kilka lat. Nadchodzi czas, by ją obrzezać (obrzezanie kobiet, z angielskiego FGM czyli Female Genital Mutilation). Matka prowadzi dziewczynkę do kobiety, która zajmuje się tym procederem. Według danych zebranych przez organizację safe Hands for mothers w Burkina Faso obrzezanych jest od 25 do 75% kobiet. Dlaczego taki szeroki zakres? Ponieważ bardzo trudno zebrać dane statystyczne na ten temat. Jednak szacuje się, że na północy kraju, tam gdzie leży Pobe Mengao od 50 do 75% kobiet poddawanych jest obrzezaniu. W związku z niewielkim dostępem do lekarzy oraz brakiem środków dezynfekcyjnych część z dziewczynek umiera w wyniku zakażenia, powikłań po obrzezaniu, część jest okaleczona do końca życia (polecam do obejrzenia film „TheCutting Tradition”, nakręcony przez wspomnianą wcześniej organizację).
Jednak dziewczynka, którą opisuję miała szczęście. Do tego jej rodzice są w stanie ponieść wydatki związane ze szkołą i może do niej chodzić. Pomaga w zagrodzie, zajmuje się młodszym rodzeństwem. Z małej dziewczynki wyrosła piękna kobieta. Czas, by wyszła za mąż. Mam różne informacje na temat tego w jaki sposób wybiera małżonka, jednak dziewczyna ma wpływ na to, za kogo wyjdzie za mąż (jak wielki lub czy w ogóle go ma zależy od rodziny w której się wychowuje, jej religii i tradycji). Odbywa się uroczystość weselna, a następnie kobieta przenosi się do domu męża. Najczęściej zagrody są wielopokoleniowe, więc młoda mężatka mieszka nie tylko ze swoim mężem, ale i z jego rodziną, a także w przypadku muzułman i animistów, którzy mogą mieć więcej żon – z jego żonami i dziećmi. Żona od tego momentu powinna słuchać męża, to on jest głową rodziny i to on podejmuje wszelkie decyzje. Podczas naszego pobytu w sierpniu 2014 roku w Pobe kobiety mówiły mi, że jeśli sprzeciwią się mężowi i chciałyby odejść, muszą wrócić do rodziców (co jest zarówno dla niej jak i dla nich upokorzeniem, a nie zawsze jest to możliwe). Innym sposobem jest życie na ulicy i sprzedaż własnego ciała. W momencie, kiedy kobieta decyduje się na opuszczenie domu męża, traci kontakt z dziećmi, ponieważ zgodnie z prawem, dzieci należą do męża i jego rodziny.
Kiedy kobieta zachodzi w ciążę, nikt nie przejmuje jej obowiązków. Całym czasem zajmuje się tym wszystkim co robiła wcześniej, nosząc wodę ze studni, gotując czy piorąc. 
Z dwójką też można sobie poradzić!
Dostęp do lekarzy jest niewielki, jak podaje The World Factbook, na tysiąc osób przypada 0,05 lekarza, najczęściej na wsiach można spotkać tylko pielęgniarzy. Zapewniają oni odpłatną opiekę zdrowotną. Obecnie rząd Burkina promuje urodzenia w ośrodkach zdrowia, tzw. dyspanserach, ponosząc koszty związane z porodem w takim ośrodku. Niestety ośrodki te nie są wyposażone w żadną aparaturę, która mogłaby pomóc w ratowaniu życia matki bądź dziecka. Wszystko to sprawia, że śmiertelność matek przy porodzie lub w wyniku komplikacji jest dość duża. Po szczęśliwym porodzie, matka po kilku dniach wraca z dzieckiem do domu i po pewnym czasie – do swoich normalnych obowiązków.
Bardzo często kobiety rodzą bliźniaki
Życie kobiety w Pobe nie jest łatwe. Kiedy obserwowałam je, buntowałam się na to jak ciężko muszą pracować. Oburzałam się na mężczyzn, że wysyłają kobiety i dzieci po wodę, zamiast pomóc im w tym. Nie do pomyślenia jest dla mnie fakt, że w części domostw mężczyźni jedzą najpierw, a dopiero potem kobiety... Ciarki przechodzą mi po plecach na wspomnienie łóżka porodowego, które widziałam w tamtejszej dyspanserze.
Jednak...pomimo tego wszystkiego co je spotyka i jak żyją, kobiety są pogodne. Chętnie rozmawiają i pomagają innym (chociaż zdarza się, że odpłatnie). Widzę je w kolorystycznie dobranych ubraniach, kiedy wyjeżdżają do miasta czy idą do kościoła. Starają się dbać o siebie, swoje ciało i całą swoją rodzinę. Fakt, że są kobietami i spotyka je sporo przeciwności w życiu sprawia, że są twarde. Mają charakter, który czasami zadziwia i nie poddają się tak łatwo. Podziwiam je za to!

niedziela, 8 marca 2015

Sekretna Misja Kobiet

Dzisiaj Dzień Kobiet:-) Z tej okazji życzę Wam, Drogie Czytelniczki, wszystkiego co najlepsze. Bądźcie kobietami radosnymi, cieszącymi się życiem, przekraczającymi bariery!

Postanowiliśmy użyć tego niezwykłego dnia do rozpoczęcia naszej kolejnej akcji charytatywnej na rzecz kobiet w Pobe Mengao. W ramach tej akcji chcemy dostarczyć mieszkankom Pobe Mengao bieliznę. Wiem, to może być szokujące dla niektórych z Was, ale wierzcie mi, że ta akcja, to odpowiedź na prośbę kobiet z Pobe Mengao. Na jednym ze spotkań (na którym przekazaliśmy kobietom pomoce szkolne dla ich dzieci) one po prostu zapytały: dlaczego nie przywieziecie nam bielizny? Ta ich bezpośredniość zwaliła mnie z nóg. Widziałam, że nie noszą biustonoszy, ale nie dociekałam, z jakiego powodu...
Czy można odmówić kobiecie czegoś tak oczywistego? Bielizna, to coś, co uznaję jako oczywistość w moim życiu. Myślę, że dla każdego/ każdej z nas tak jest. Niestety, to co dla nas oczywiste, dla innych jest luksusem, do którego nie mają dostępu.
Więcej o całej akcji można przeczytać na stronie www oraz na FB, usłyszeć w dzisiejszej edycji programu "Po prostu" (21.00-21.30). 

Jak możesz włączyć się w działanie? Kup komplet bielizny w swoim rozmiarze i zachęć do tego inną kobietę z Twojego otoczenia. Następnie dostarcz ją osobiście do jednego z miejsc zbiórki (są wymienione na stronie), lub wyślij pocztą do CME, a my zatroszczymy się o to, by bielizna dotarła bezpośrednio do kobiet w Pobe Mengao. Czy uda nam się pomóc wszystkim kobietom? To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie! 
Okaż swoją solidarność z kobietami z Pobe Mengao. Odpowiedz na ich bardzo osobistą prośbę.
Kto jak nie my, kobiety, jest w stanie to zrobić?