poniedziałek, 31 lipca 2017

Wybieleni

Kiedy po raz pierwszy spotkałam się z wybielaniem skóry nic nie zapowiadało, że jest to temat tak poważny i tak rozległy. 
Najpierw zauważyłam niepokojące zmiany na skórze. Podróżując po Burkina Faso zobaczyć można różne blizny, powstałe po źle opatrzonych ranach, nie opatrzonych ranach, ukąszeniach czy oparzeniach. 
Blizna po ataku byka, trzy lata po wypadku.
Jednak te blizny, zniekształcenia najczęściej zauważyć można było na twarzach kobiet, najczęściej powiedziałabym tych ładniejszych, bardziej zadbanych, chociaż nie było to regułą. Ale nie tylko,  zdarzyło mi się spotkać również takich mężczyzn. Blizny, rany, wyglądały inaczej niż to co dotychczas widziałam. Można by powiedzieć, że były inne.
Kolejna rzecz, jaka przybliżyła mnie do tematu wybielania była wizyta na targu. Kremów do wybielania skóry, tańszych i droższych, było bez liku.... a do tego zawsze można było porozmawiać z którymś z tajemniczych mężczyzn, którzy chętnie odsprzedawali w ogóle nie oznaczone pudełeczka z "cudownym specyfikiem". 
Sklepik w Pobe jest dobrze zaopatrzony w kremy wybielające skórę.
W międzyczasie w trakcie odwiedzin w szkole podstawowej C w Pobe Mengao (Budowa szkoły i studni w Pobe Mengao w ramach projektu wspólnie realizowanego przez Stowarzyszenie Edukacja dla Pokoju i CME, współfinansowanego przez MSZ – zrealizowane w 2011 roku) wysłuchaliśmy recytacji wiersza, napisanego przez dyrektora szkoły:

Jestem czarny
Jestem dumny ponieważ mam czarną skórę
Jestem dumny ponieważ kolor mojej skóry jest poszukiwany
Jestem dumny bo jestem potomkiem wielkich przodków
Jestem dumny bo znam moje korzenie
Jestem – bo ten, kto nie ma koloru swojej skóry traci swoje korzenie
Jestem dumny ponieważ moja skóra jest czarna
Fulbert Sawadogo, dyrektor Szkoły Podstawowej w Pobe Mengao

Czyżby mieszkańcy Pobe Mengao zaczęli być rasistami? Nic podobnego! Dyrektor napisał ten wiersz widząc, że problemy z wybielaniem skóry nie dotyczą już tylko dorosłych kobiet, które szukają męża, chcą znaleźć pracę, chcą utrzymać przy sobie męża, ale jest to problem, który zaczyna dotykać także dzieci, które widzą, jak postępują ich rodzice, ich mamy. Widzą, że dorośli wstydzą się koloru swojej skóry zaczynają się jej wstydzić tak samo jak ich rodzice. I zaczynają się problemy.
A potem... szok. Rozmowa z kilku osobami, których znajomi w bardzo ciężkim stanie trafili do lekarza, a niektórzy tam nie trafili, bo... nie zdążyli :(



Jeszcze inny przykład, jak może skończyć się wybielanie skóry można zobaczyć tutaj: http://camer.be/41350/11:1/cameroun-beaute-la-depigmentation-a-la-peau-dure-cameroon.html (kobieta z Kamerunu). 

W związku z tym, że z każdej możliwej strony otrzymywałam informacje o wybielaniu skóry, postanowiłam zgłębić ten temat. Kilka kliknięć w internecie powiedziało mi, że problem, z którym się stykamy to powiedzmy, problem na skalę... głodu na świecie. Może przesadzam, ale problem istnieje, jest palący (nie tylko w przenośni) i naprawdę napawa mnie przerażeniem, kiedy widzę zniszczone twarze i ciała kobiet, głównie kobiet...
Bardzo szybko natrafiłam na artykuł Echa kolonializmu - fenomen chemicznego wybielania się kobiet z tzw. Trzeciego świata.  Wcale mnie nie podniósł na duchu, chociaż pokazuje przyczyny tego procederu. Dodatkowe poszukiwania pokazały mi, że brakuje wszelkiego rodzaju badań naukowych, laboratoriów, które badałyby tę sprawę, socjologów, słowem, całego aparatu naukowego, który mógłby wziąć się za tę sprawę. Podobno istnieje aż jedna rozprawa doktorska na ten temat - ale jeszcze do niej nie dotarłam.
Dlaczego? Czy boimy się tego tematu? Czy może jednak teorie spiskowe o koncernach mających władzę na świecie są prawdziwe? Myślę, że nie. Po prostu ludzie nie są zainteresowani. Może czas to zmienić. Przeprowadzić badania, na które będzie można się powoływać. Które pozwolą kobietom powiedzieć stanowcze nie, które pozwolą dzieciom i młodzieży uczyć się w szkole o tym, że to co nienaturalne jest bardzo często złe i w sposób negatywny wpływa na ich życie. Niech wierszyk Pana Dyrektora będzie poparty nie tylko doświadczeniem jednostek, niech on będzie oparty na badaniach naukowych. Niech działania państw, które zabraniają artystom pochodzącym z ich kraju koncertów w ojczyźnie, po tym jak zostało udowodnione, że wybielali skórę nie będą tylko wymysłem państwa czy jednostek w rządzie, ale niech to będzie poparte wynikami naukowymi. 
Nie wiem, kim jesteś, drogi czytelniku. Właścicielem kawiarni, mechanikiem samochodowym, Z-cą Rektora polskiej uczelni, naukowcem, lekarzem, fryzjerką, kucharką... Chciałabym zachęcić Cię, byś pomyślał co możesz zrobić w tym temacie. Może porozmawiać ze znajomymi, by uwrażliwić ich na ten temat. A może... zaangażować się w badania naukowe w tym temacie? Potrzebuję Twojej pomocy. Twojego laboratorium i pomysłów. Współpracy z lekarzami, dermatologami, szpitalami...

Proszę, skontaktuj się ze mną, jeśli ten temat poruszył Cię w jakiś sposób. Chcesz rozpocząć badania? Napisz. Chciałbyś edukować w tym temacie? Napisz! Czekam na reakcję z Twojej strony i sama rozpoczynam działania w tym kierunku!




piątek, 21 lipca 2017

po TE

Podczas tegorocznego TE w Dzięgielowie projekt "Pomoc dla Afryki" był obecny w kilku miejscach. Można nas było spotkać przy głównej alejce w naszym niebiesko-białym namiocie i zaopatrzyć się w różne cuda - zrobione przez wolontariuszy w Polsce, na warsztatach lub w Burkina Faso. Dodatkowo, przez cały tydzień w szkole odbywały się warsztaty (zdjęcia poniżej). Oczywiście, nie mogło również zabraknąć seminarium - w tym roku poruszyłam dość nietypową tematykę (Wybieleni). O czym mówiłam? Postaram się opisać problem, z jakim się zetknęliśmy w Burkina w następnym poście. 
Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia krótkiej relacji fotograficznej z TE :)