poniedziałek, 31 marca 2014

Zaangażuj się!

Lato zbliża się wielkimi krokami. Dni są coraz dłuższe i cieplejsze. To wszystko oznacza, że niedługo (tak, niedługo, bo już za trzy miesiące) rozpoczną się... WAKACJE!!! 
W związku z tym, mam dla Ciebie propozycję. Zrób coś w te wakacje dla Afryki! Nie bądź obojętny na innych. Co możesz zrobić? 
Projekt "Pomoc dla Afryki" będzie obecny na Tygodniu Ewangelizacyjnym w Dzięgielowie (5-13 lipca). Potrzebni są nam ludzie, którzy jako wolontariusze poświęcą swój czas, kilka godzin dziennie i poprowadzą stoisko z rzeczami afrykańskimi (i nie tylko). 
Obecność na stoisku to nie tylko poświęcenie swojego czasu dla innych. To także możliwość poznania wielu ciekawych ludzi, usłyszenia niesamowitych historii Bożego działania.
Jeśli jesteś chętny/ chętna - serdecznie zapraszam! 
Jak się zgłosić? Najlepiej skontaktuj się ze mną (lidia.zur@cme.org.pl), a ja podam Ci wszystkie niezbędne informacje. 


wtorek, 25 marca 2014

Kropla w morzu

Czasami po prelekcji podchodzą do mnie ludzie i mówią: "potrzeb jest tak wiele. To co robicie jest świetne, ale jest to tylko kropla w morzu potrzeb"... Zgadzam się z tym stwierdzeniem, równocześnie uważam, że jeśli robimy to, co możemy - niesiemy pomoc. Mam dla Ciebie wspaniałą nowinę: również Ty możesz pomóc! W jaki sposób? Możesz przeznaczyć 1% swojego podatku na działania, które w ramach CME prowadzimy w Burkina Faso. 
Rozumiem, że może jednak wolałbyś/ wolałabyś aby Twoje pieniądze pozostały w kraju i pomogły naszym rodakom. Twój 1% trafi na projekt, który wskażesz z zamieszczonej tutaj listy
Zachęcam do tego, byś podzielił się swoją "kroplą"! Dzięki takim ludziom jak Ty oraz z Bożą pomocą, nasze działania mogą zmieniać życie innych.
Tylko 1% - a może zmienić tak wiele w życiu innych!


wtorek, 18 marca 2014

Karetka pogotowia

Katowice. Popołudniowy korek. Każdy chce jak najszybciej dostać się do domu, ja również. A tu? stoję na jednym z pasów DTŚki i nic nie zapowiada tego, bym w ciągu najbliższych 10 minut miała znaleźć się w domu. Nagle słyszę sygnał karetki pogotowia. Przez chwilę mam nadzieję, że to nie za mną, że to na drodze w przeciwnym kierunku... Zerkam w lusterko i już wiem, że niestety karetka przepycha się przez korek za mną. Samochody, tłoczące się na trzech pasach zjeżdżają, dokonując rzeczy niemożliwych, by ułatwić jej przejazd. Sama staram się zrobić co mogę. Już po chwili karetka dosłownie "prześlizguje" się koło mnie i jedzie na miejsce wypadku. Mam nadzieję, że zdąży na czas...
Zdarzenie, jakich pełno w dużych miastach. W mniejszych - równie często słyszymy sygnał pędzącego ambulansu. Czasami pomyślimy o tych, do których jedzie karetka. Innym razem, jesteśmy tak zajęci swoimi sprawami, że nawet nie zauważamy jej przejazdu. 
Wyobraźmy sobie teraz zupełnie inną sytuację. Codziennego gwaru na ulicy nie zakłóca sygnał karetki pogotowia. Miło, prawda? To, że nie słyszymy jej sygnału, nie oznacza, że wszyscy są zdrowi... Po prostu jej nie ma. Jak to możliwe? Jak zatem dostać się do szpitala oddalonego o 30 km od domu? Cóż, istnieje wiele możliwości. Można poczekać do następnego dnia i pojechać autobusem. Jeśli sprawa jest pilna, można zajechać na motorze lub na rowerze, ewentualnie zaprząc osiołka do wózka i spróbować tego środka lokomocji. No ale... Co gdy kobieta rodzi, a poród przebiega z komplikacjami? Ma wsiąść na rower? Motor? Z takimi sytuacjami na co dzień spotykają się mieszkańcy Pobe Mengao. Gmina ta nie posiada ambulansu. Owszem, w jednej z wiosek znajduje się "ambulans", który można zaprząc do roweru lub motoru i przewieźć pacjenta:
Karetka pogotowia, a właściwie przyczepka pogotowia
Każdy z nas ma przed Bogiem taką samą wartość. Jesteśmy wszyscy takimi samymi ludźmi. I wierzę, że każdy z nas ma prawo m. in. do opieki medycznej. Zdaję sobie sprawę, że różnie to wygląda, nawet w Polsce. Jednak w związku z sytuacją w Pobe Mengao mamy pomysł, marzenie. Dostarczyć karetkę pogotowia do Pobe Mengao. Nie ukrywam, jest to wielkie wyzwanie. Ale... uważam, że warto go zrealizować. By uniknąć niepotrzebnych śmierci istnień ludzkich. Mamy już karetkę, którą chcielibyśmy dostarczyć do Pobe. Trzeba ją jeszcze przygotować, ale ważne, że już jest. W związku z tym, potrzebne są środki finansowe. Na przygotowanie i wyposażenie tej karetki oraz zawiezienie jej na miejsce. Czy dołączysz do nas? Prosimy o wszelkie wsparcie, jakiego jesteś w stanie udzielić: modlitwa, środki finansowe, wyposażenie ambulansu... 
Poniżej podaję numer konta, na który można przekazywać wsparcie finansowe:
66 8113 0007 2001 0003 9909 0002
Bank Spółdzielczy w Cieszynie
CME, ul. Misyjna 8, 43-445 Dziegięlów
w polu tytułem wpisać „darowizna – Afryka – karetka pogotowia”.  

Karetka pogotowia, którą planujemy dostarczyć do Pobe Mengao


poniedziałek, 10 marca 2014

Niedzielne rozważania

Wczoraj w kościele słuchałam kazania wygłoszonego przez pastora polskiego zboru w Detroit. Bardzo poruszyły mnie jego słowa. Między innymi fragmentami Bożego Słowa, które czytał, pojawił się fragment z 1 księgi Kronik (16,4):
"(...) ażeby wspominali, dziękowali i wychwalali Pana, Boga izraelskiego." 
Mówił o tym, jak ważne jest, żebyśmy w naszym życiu pamiętali o tym, co Pan Bóg już dla nas uczynił, o sytuacjach, które rozwiązał. Abyśmy mu dziękowali i go wychwalali!
Słuchając tego kazania, uświadomiłam sobie, jak wiele Panu Bogu zawdzięczam. Zaczynając od takich prostych rzeczy, jak życie, które dostajemy w momencie narodzin, po najcenniejszą z wszystkich - zbawienie i życie wieczne! Musiałam pomyśleć o tym, ile Panu Bogu za to dziękuję? Czy wspominam o tym, opowiadam o tym innym ludziom? Kiedy przydarzy nam się jakaś ciekawa, zabawna sytuacja, jesteśmy w stanie opowiadać o niej każdemu, kto tylko zechce posłuchać! Dzwonimy do przyjaciół, publikujemy opis tej sprawy na Fb czy też Twitterze. O ile bardziej cenne i wartościowe jest to, co Pan Bóg czyni w moim życiu? Od razu przypomniało mi się kilka sytuacji, w których Pan Bóg tak bezpośrednio działał w moim życiu. I wiesz co? Od razu poczułam się nimi zbudowana, zwłaszcza, że przede mną wiele wyzwań w tym tygodniu... I chociaż zawsze wiem, że Pan Bóg jest blisko mnie, to uświadomienie sobie, jak często i w jak wspaniały sposób działa w moim życiu, pomogło mi się wzmocnić w wierze. 
W odniesieniu do służenia innym ludziom, sytuacja wcale nie jest inna. Często pojawiają się trudności, przeciwności. Ale służymy Bogu, który jest wszechmocny! On otwiera zamknięte drzwi, usuwa przeszkody. Staram się o tym pamiętać i wspominać, by nie poddać się w trudnych chwilach. 
Dziękuj Bogu, za to co dla Ciebie uczynił! 




poniedziałek, 3 marca 2014

Spotkania

W ostatnim czasie miałam możliwość poprowadzić kilka prelekcji, o których jeszcze nic nie pisałam. Trzeba koniecznie nadrobić zaległości!
W zeszłym tygodniu w środę miałam możliwość przedstawienia naszej pracy na rzecz mieszkańców Burkina Faso w Szkole Podstawowej nr 45 w Katowicach. W trakcie dwóch spotkań dzieci i młodzież z pięciu klas mieli możliwość usłyszenia o tym, jak żyją ich rówieśnicy. Z wielkim zainteresowaniem wysłuchali wszystkiego, zadawali mnóstwo pytań i z zaciekawieniem oglądali eksponaty, które miałam ze sobą. Oprócz prelekcji uczniowie i ich rodzice a także nauczyciele mają możliwość oglądania wystawy, która przez miesiąc gości w ich szkole. 

Prelekcje odbyły się w bibliotece szkolnej
W piątek mogłam przedstawić działania misyjne w Kościele Zielonoświątkowym w Hażlachu. Podczas tej prezentacji opowiedziałam zarówno o pracy w Burkina Faso jak i o ostatnim pobycie w Kenii (wyjazd organizowany przez norweską misję Care Mission). Cieszę się, że również mój zbór aktywnie włącza się w działania misyjne! 
Eksponaty przywiezione z Afryki  -  codziennie używane przez Afrykańczyków
W trakcie prelekcji
Niezbędna ochrona przed słońcem