niedziela, 14 czerwca 2020

Jak długo jeszcze?

Czasami w naszym życiu są momenty, kiedy pytamy samych siebie i Pana Boga: jak długo jeszcze? Ile czasu upłynie, zanim moje cierpienie zniknie? Z pomocą przychodzą nam, najczęściej, rodzina i przyjaciele, którzy starają się podnieść na duchu, dodać otuchy, są wsparciem. Jako chrześcijanka doświadczyłam tego, że w trudnych momentach mojego życia pokojem obdarzał mnie Bóg. Dla niektórych z Was może to brzmieć górnolotnie, może pomyślicie: "filozofka się znalazła", ale taka jest prawda. To Pan Bóg rozumie mnie najlepiej, to On jest w stanie ukoić ból w moim sercu po stracie bliskiej osoby czy też poradzić sobie z jakimś życiowym rozczarowaniem.
Rozmawiając z uciekinierami z Pobe Mengao, słyszę te same pytania. Zdaję sobie sprawę, że odpowiedź na ich pytania jest niemożliwa, nie leży ona w moim zakresie. Jedynie Bóg wie, kiedy (i czy w ogóle) sytuacja uspokoi się na tyle, że będą w stanie bezpiecznie wrócić do swoich domów. Tylko On jest w stanie pocieszyć tych z nich, którzy stracili swoich bliskich. 
Pomimo naszych dobrych chęci, jesteśmy w stanie odpowiedzieć tylko na część potrzeb mieszkańców PM. Dodatkowo, ograniczenia mające na celu zatrzymanie rozprzestrzenianie się COVID-19, uczyniły trudną sytuację jeszcze cięższą.
Liczba uchodźców wewnętrznych w Burkina Faso wg regionów, jak również ich najważniejsze potrzeby
Chciałabym móc Wam powiedzieć, że jest lepiej, niestety jest jednak gorzej. Obecnie, wg oficjalnych danych, w Burkina Faso 921 471 osób musiało opuścić swoje domy. To w sumie 8,62% więcej niż końcem kwietnia tego roku. Na większości terenów państwa dochodzi do ataków, sprawiając, że kolejne miejscowości wyludniają się, a ludzie uciekają, ratując swoje życie. Pierwszą i najbardziej palącą potrzebą uchodźców wewnętrznych jest wyżywienie.
Co możemy zrobić? Modlić się. Tylko tyle? Nie, możemy działać! Nawet niewielki datek finansowy,  może zmienić czyjąś rzeczywistość. Przesłane ubranie sprawi komuś radość i wywoła uśmiech na twarzy.

Pomóż nam dalej pomagać!